Jaskinia Zygmunta

Jaskinia Zygmunta

Ciekawa historia z tą jaskinią.

Tytułem wstępu … o jaskini Nietoperzowej.

Od dawien dawna, wielu wycieczką zachwalałem jaskinię Nietoperzową. Po prostu na wiele sposób jest ona najlepsza na Jurze. Z jednej strony łatwy dojazd, z drugiej osoby z wózkiem z dzieckiem, niepełnosprawni – mogą ją zwiedzić. No i oczywiście aspekt merytoryczności: kawał jaskini – głownie o przebiegu poziomym; w sumie było do zwiedzania ok. 300 metrów, natomiast sama jaskinia była odrobinę większa. 

Parę fotek z jaskini Nietoperzowej podczas turystycznego zwiedzania.

[ Jaskinia Zygmunta ]

Już od jakiegoś czasu mówiło się o jaskini znajdującej się tuż obok jaskini Nietoperzowej. Miała to być jaskinia Zygmunta.Głośno mówiło się, że trwały prace i podejmuje się próby połączenia i znalezienia przejścia pomiędzy jaskiniami. No i udało się.

Gdybyśmy mieli zrobić małe podsumowanie obu jaskiń: połączono jaskinię o przebiegu poziomym z jaskinią o przebiegu głównie pionowym (40 m głębokości). Podczas dni nietoperza udało mi się zwiedzić świeżutką jaskinię Zygmunta. Biorąc pod uwagę trudności – nie będzie ona udostępniana dla turystów.

jak się na zdjęciach przypatrzycie to z reguły jest to zabawa w pionie. Jak już wspomniałem – 40 metrów głębokości. Ale najgorszym było samo przejście do jaskinie Nietoperzowej: początkowo trzeba było się przeczołgać przez wąski odcinek co mnie już w gardle stanął a na koniec wyjść wąską rurą na górę. Samo zobaczcie. Brrrr.

Tak w ogóle na zwiedzanie jaskini Zygmunta namówiła mnie koleżanka ze Speleoklubu Olkusz – Monika. Dokładnie namówiła ponieważ nie byłem przygotowany na „lekkie” ubrudzenie się. Ale sami zobaczcie jak wyglądałem po wyjściu ;).