Wiara w ludzi – i to ma sens

Dzisiaj miałem okazję prowadzić wycieczkę po Dolinie Kobylańskiej. Bynajmniej nie chodzi mi o lans i promocję, że oprowadzałem wycieczkę ale bardzo fajne zjawisko – wiara w ludzi. Wyobraźcie sobie, że zwraca się firma do Parków Krajobrazowych*, że chce sobie zorganizować imprezę integracyjną i w ramach tego chcieliby zrobić coś dla środowiska. Pomyślcie: to już nie jest żadne „firmowe chlanie na potęgę” a coś konstruktywnego. Zadali pytanie, co mogą zrobić. Padło na działania w Dolinie Kobylańskiej: Parki Krajobrazowe* realizują tam projekt ochrony i zachowania muraw kserotermicznych. Tak więc zaproponowaliśmy aby uprzątnęli odrosty drzew z tych muraw i trochę innych prac. Przekładając to na język „normalny dla Kowalskiego”: skały oraz bezpośrednie sąsiedztwo powinny porastać rośliny lubiącą słońce a niekoniecznie las. Kiedyś, tereny te były zachowane w należytym stanie za pośrednictwem m.in. wypasu owiec i kóz. Następnie człowiek z jakiś tam powodów zaprzestał gospodarki pasterskiej. W wyniku tego wkroczyła sukcesja czyli zaczęły pojawiać się gatunki roślin krzewiastych a następnie drzewiastych, aż w końcu dolina zarosła. I taki stan możemy obserwować jeszcze w górnej części doliny. W celu zachowania bioróżnorodności czyli dbałości o zróżnicowania gatunków oraz zespołów roślinnych dba się o te zagrożone siedliska. Murawy kserotermincze z tego terenu były wypierane przez roślinność krzewiastą. Stąd nasze działania (nasze jako Parków Krajobrazowych*). I tutaj nawet jeżeli w pierwszej fazie zostaną wycięte krzewy to należy te działania powtarzać ponieważ krzewy i drzewa odrastają z tych, co początkowo wycięliśmy. Z pewnością po paru latach proces odrastania osłabnie i cieszyć się będziemy murawami oraz ciekawą roślinnością.

Żeby nie było tylko zwykłej fizycznej pracy a można było uznać za konstruktywny dzień dla naszych Gości (z Warszawy jak się okazało), zorganizowaliśmy wycieczkę edukacyjną po dolinie. Tematem przewodnim była właśnie bioróżnorodność, zróżnicowanie siedlisk, zróżnicowanie wymagań roślin i zwierząt. Chcieliśmy (wycieczkę prowadziłem z koleżanką z pracy – ale nie ma jej na FB, stąd nie została oznaczona) utwierdzić ich w przekonaniu, że to co zrobią – ma sens i jest elementem większej układanki. Po takiej wycieczce powinni przecież inaczej patrzeć na dolinę i przyrodę – już nie będzie samo westchnienie: „o jakie piękne skałki”.

Wracając do tematu, postępowanie człowieka aby zachować pierwotne siedliska ale z koniecznością jego ingerencji nazywamy ochroną czynną. Czyli musimy wykonać jakiś ruch, pomóc przyrodzie. Może to dziwnie zabrzmi ale również w Ojcowskim Parku Narodowym podjęto ochronę czynną muraw kserotermicznych w obrębie Bramy Krakowskiej. Tam skoncentrowano się i zastosowano wypas owiec i kóz w ceku ochrony tych muraw. Oczywiście w Parku Narodowym są zupełnie inne obostrzenia niż w na terenie Parku Krajobrazowego, niemniej zasada działania jest identyczna. No a tak już odrobinę na marginesie, myślę, że mogę zdradzić: Parki Krajobrazowe* też będą prowadzić projekt i zajmować się owcami, bacówkami etc. O tym kiedyś też napiszę ;). Gdyby ktoś chciał aby Parki Krajobrazowe* przybyły gdzieś z edukacją, pomogły w jakieś takiej inicjatywie – można kontaktować się ze mną ale również i przede wszystkim pisać: www.zpkwm.pl. Jest też Facebook – pisać. To jest normalne działanie statutowe tej organizacji. Działanie jakie w tym zakresie podejmują Parki Krajobrazowe* jest zupełnie bezpłatne – nie płacicie za żadne zajęcia i aktywność.

Jakie wnioski na koniec? Wiara w ludzi, że potrafią zrobić coś konstruktywnego zamiast tylko imprezować. Druga sprawa: czasem musimy wyciąć drzewo / krzak aby chronić coś bardziej wartościowego. I to ma sens. Za tydzień kolejna moja wycieczka, tym razem spotkanie ze środowiskiem wspinaczkowym – jakże mi bliskim ;). Wtedy będziemy edukować o działaniach w obrębie skał z punktu widzenia ochrony przyrody aby osiągnąć kompromis pomiędzy przyrodą a możliwością wspinania się po czystej skale. Róbcie liczny ale z głową ;). Taka ciekawostko: w Rezerwacie Pazurek można się wspinać – pomimo, że przecież to rezerwat. To jest ten kompromis ;). No a jutro? Dzień storczyka na Wyżynie Miechowskiej – fajna impreza z wycieczkami przyrodniczymi. Będę i też mogę polecić.
————-
* – Piszę „Parki Krajobrazowe” natomiast pełna nazwa to Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego – strona www.zpkwm.pl.